To będzie bardzo subiektywny przewodnik z zakupami dla niego. Staram się spełniać marzenia, ale nie zdarzyło mi się jeszcze kupić niczego, co samej by mi się nie podobało. Perfumy Te, choć kupuję dla niego, muszą podobać się także mi. Taki egoizm. Miło, jak po domu krząta się kto … | Continue reading
Wiem. To nie jest danie świąteczne. Ani ciasto. Ale kiedy będziecie po świętach szukać alternatywy dla barszczu, piernika i krokietów z kapustą i grzybami, być może spojrzycie na ten przepis życzliwym okiem. Zwłaszcza, że prawdopodobnie wszystkie składniki macie w domu. To jedno … | Continue reading
Dziś będzie o prezentach dla dzieci. Jeśli, podobnie jak ja, w sklepie z zabawkami stajesz przed półkami i bezradnie kręcisz głową, ten wpis jest być może dla Ciebie. Należę do ludzi, którzy mają kłopot z wyborem zabawek, ponieważ na ogół nic mi się nie podoba. I jestem przeciwna … | Continue reading
Wiem, że wpisy z propozycjami na święta cieszą się zwykle sporym powodzeniem i lubicie do nich zaglądać. Więc idąc za przykładem poprzednich lat i w tym roku postanowiłam podzielić się z Wami swoimi pomysłami na prezenty. O ile czas pozwoli, będzie ich kilka. Skupiam się na przed … | Continue reading
To powinien być wpis o przyjaźni. O ludziach, na których zawsze można liczyć, którzy w trudnych chwilach po prostu są. Ale będzie wpis o ich książce, jeszcze gorącej, która zaledwie kilka dni temu przyjechała z drukarni. Wydali ją sami – sami sfotografowali, napisali, zredagowali … | Continue reading
Dzisiejszy wpis przygotowałam we współpracy z IKEA, która zapytała mnie o rozwiązania, które ułatwiają mi życie. A że w kuchni spędzam pewnie minimum 50% mojego czasu (albo i więcej, bo tam kręci się też moje życie zawodowe) i z IKEA pochodzi wiele akcesoriów i sprzętów jakich uż … | Continue reading
Miałam wielką przyjemność niedawno poznać Michała Godynia, kucharza, który na co dzień gotuje dla pani Ambasador Szwecji. Poznać i spróbować dań, jakie potrafi ugotować ten gość. Ugotować i zamarynować. Dość powiedzieć, że śledzie, które robi śniły mi się po nocach. Tak tak, seri … | Continue reading
Pamiętam, jak wszyscy zaczytywali się jej blogiem „Smitten Kitchen”. Trudno oprzeć się jej stylowi: bezpośredniemu i konkretnemu. Trudno przejść obojętnie obok przepisów – mało skomplikowanych, apetycznych i sfotografowanych w prosty sposób. Kiedy napisała, że za 2 lata ukaże się … | Continue reading
„Mamo, to zdecydowanie najlepsze ciasto z jagodami, jakie jadłam. Czy mogę je zabrać do szkoły?” – zapytała moja dwunastolatka, która jeszcze tydzień wcześniej wydłubywała wszystkie owoce i bakalie z ciast. Więc przyznam szczerze, że nie bardzo wiem, co takiego specjalnego odkrył … | Continue reading
Dzień dobry, dziś będzie krótko i na temat. Matcha tea latte. Moje uzależnienie. Zaczęło się dość banalnie, wprawdzie wiedziałam, że jest coś takiego jak matcha tea czyli japońska zielona herbata w proszku. Używałam jej zresztą dość regularnie do deserów. Raz czy dwa spróbowałam … | Continue reading
Moja najnowsza książka „Na zdrowie” w ubiegłym tygodniu ujrzała światło dzienne i jest już dostępna w księgarniach Ponad 60 przepisów, twarda oprawa, matowy papier, duży format (prawie A4, waga 1,3 kg, 234 strony). Zdjęcia i przepisy moje. Portrety: Ania i Michał Rutkowscy/mamma … | Continue reading
Sobota to dzień naszych stałych rytuałów. Czekam na nie, lubię je, wyznaczają rytm naszego życia. I tak wstajemy wcześnie rano, niezależnie od dnia tygodnia. Sobota jest pod tym względem jak każdy inny dzień. Zwykle o siódmej zaczynamy kręcić się po domu, a nasze dzieci jeszcze s … | Continue reading
„Mamo, a gdzie robiliście zakupy jak byłaś mała?” – pyta mnie moja dwunastolatka. Idziemy przez park, depczemy po mokrych, złotych liściach. Zapach jesieni wypełnia nasze nozdrza. Pcham wózek z młodszą córką, która śpi i wracam wspomnieniami do czasów, kiedy miałam dwanaście lat. … | Continue reading
Chciałabym się podzielić z Wami kilkoma nowościami, które pojawiły się niedawno w mojej bibliotece. Rekomendacji i relacji będzie więcej. W kolejce czeka wpis z książeczkami dla dzieci. Wiem, że lubicie te wpisy i trochę mnie poganiacie, ale bardzo proszę o chwilę cierpliwości. B … | Continue reading
Nie wiem, jak dziś, bo moja starsza córka już z niego wyrosła, a młodsza jeszcze nie dorosła, ale pamiętam, że jakieś 7-8 lat temu na Mikołajka był w Polsce prawdziwy szał. Nie ominął on i mojej rodziny. Czytałam codziennie na głos wszystkie części, w samochodzie dudnił audiobook … | Continue reading
Już niedługo, bo w połowie listopada, nakładem Wydawnictwa Zwierciadło, ukaże się moja czwarta książka „Na zdrowie”. Zebrałam w niej ponad 60 przepisów, które sfotografowałam. Tym razem będzie bardziej lekko, z rozdziałem dla alergików. Bez mąki pszennej, nabiału i rafinowanego … | Continue reading
No, prawie Jesień to bez wątpienia początek sezonu zup w naszym domu. Przynajmniej dla moich domowników, bo jeśli o mnie chodzi, to zupy mogę jeść codziennie, bez wyjątku. Dziś przygotowałam przepis na zupę z cyklu: „zjadłabym coś ciepłego, ale nie chce mi się gotować”. Znacie p … | Continue reading
Połączenie ziemniaków, pora, świeżego tymianku i masła bez wątpienia należy do moich ulubionych. Nigdy nie mam go dość, bez względu na to, czy występuje w postaci zupy, tarty czy dodatku do głównego dania. Ponad siedem lat temu podawałam już przepis na zupę, którą najczęściej got … | Continue reading
Największą fanką moich wypieków okazała się być moja najmłodsza córeczka. Dla niej wszystko, co upiekę jest „mmm”. Nie narzeka, że za dużo/za mało owoców, za wilgotne/za suche. Wszystko jest zawsze tak, jak należy. A wiadomo, że jak człowiek znajdzie swojego fana, to później robi … | Continue reading
Pewnie nie wpadłabym na pomysł dzisiejszego wpisu, gdyby nie maile, jakie dostaję przynajmniej raz w tygodniu. Ich treść jest zwykle bardzo podobna: nie lubię swojej pracy, nie cieszy mnie ani wysoka pensja, ani awans, ani to, że mogę wszystko sobie kupić. Co zrobić, żeby być szc … | Continue reading
Piękny wrzesień. Taki, jak pamiętam z czasów, kiedy chodziłam do podstawówki. Ciepłe poranki, kiedy można było zarzucić na ramiona lekki sweter i złote popołudnia, gdy wracając ze szkoły ściskałam w dłoni kasztany. Jest tak, że zaczęłam tęsknić do chwil spędzanych w lokalnej wypo … | Continue reading
Są czasem takie dni, kiedy jedyną rzeczą, na jaką człowiek ma ochotę byłby drugi człowiek, który coś ugotuje i poda. Dni, kiedy coś bym zjadła, ale drugi człowiek jest akurat w pracy, a ja nie chcę kolejnej kanapki, sałatki, pierogów wyciągniętych z czeluści zamrażarki, które ukr … | Continue reading
Dzisiejszy przepis powstał dość spontanicznie. Zostaliśmy obdarowani dużą ilością wiejskiego twarogu i po wszelkich naleśnikach, małdrzykach i kanapkach, przyszła pora na sernik. Upiekłam go w malutkiej tortownicy o średnicy 18-cm. Jeśli chcesz użyć sera z wiaderka, dodaj trochę … | Continue reading
Dzisiejszym wpisem chciałabym zapoczątkować nową, osobną rubrykę na blogu, „Eliza testuje”. Dostaję wiele mailowych pytań dotyczących sprzętu AGD i różnych produktów, najczęściej piszę w mailach długie epopeje na temat tego, co moim zdaniem warto kupić. Postanowiłam przenieść się … | Continue reading
Za każdym razem, kiedy idę ze starszą córką do którejś z sieciowych kawiarni i stoimy przy kasie, na widok szklanych słojów z czekoladowymi ciastkami pada zawsze to samo pytanie: „Mamo, czy mogę?”. Nic nie kusi jej tam tak bardzo jak wszelkiego typu kruche owsiane ciastka z czeko … | Continue reading
Lubię powroty do domu z krótszych i dłuższych wyjazdów. Mimo że zazwyczaj cieszę się tym, co na urlopie, bo zawsze znajdę coś, co chciałabym przenieść do Polski i do Warszawy, to prędzej czy później i tak zaczynam tęsknić do syfu ochockich ulic, męczących telefonicznych rozmów są … | Continue reading
W tym roku jesień zbliża się do mnie wielkimi krokami. Właściwie już na początku sierpnia wydawało mi się, że to wrzesień. Kupiłam już książki do szkoły, zeszyty i przybory papiernicze. Mamy nawet tenisówki i większe ubrania. Wakacje to czas, kiedy dzieci rosną w oczach i wszystk … | Continue reading
Dzisiaj będzie krótko i na temat: szybkie kotlety ziemniaczane ze szpinakiem. Jako miłośniczka ziemniaków pod każdą postacią, kotlety ziemniaczane robię bardzo często. Moje ulubione to pulpeciki greckie. Pewnie gdybym była dzieckiem, nieustannie prosiłabym Mamę o to, żeby je dla … | Continue reading
„Na pewno jak tylko wrócimy do domu, będziesz mnie gnała na działkę” – powiedział Pan Inżynier, kiedy o czwartej nad ranem w Kopenhadze wyłączaliśmy budzik, żeby wstać i zdążyć na samolot do Polski. Nic nie odpowiedziałam, nie chciałam go denerwować, bo sprawa przecież i tak była … | Continue reading
Minęło już ponad dziesięć lat, od kiedy upiekłam w domu pierwszy chleb, któremu daleko było do ideału. Ale pamiętam to jak dziś – chrupiąca, twarda skórka, masło, środek nocy. I ta ekscytacja – udało mi się! Potem walczyłam z chlebami na zakwasie. Walka to najlepsze określenie. B … | Continue reading
Być może mój dzisiejszy pomysł na placki wyda Ci się dziwny. Ba, może pomyślałaś/eś nawet patrząc na zdjęcie, że to coś innego, niż placki, ale pragnę Cię uspokoić. Jeśli podobnie jak ja, kochasz baklavę, to pomysł powinien przypaść Ci do gustu. Dawno temu piekłam muffinki z bakl … | Continue reading
Na opuszczonych, zarośniętych wysoką trawą i wybujałymi bylinami działkach, rosną stare, zdziczałe drzewa jabłoni. Wiosną obsypane kwieciem, latem uginające się od maleńkich jabłuszek. Nie miałabym odwagi, żeby wejść przez płot i je zerwać. Nie moje – nie ruszam. Na furtkach zard … | Continue reading
Dziś chciałabym podzielić się z Wami refleksją na temat niedawno kupionej przeze mnie książki, genialnej w swej prostocie. Wprawdzie książka jest po angielsku (może doczeka się kiedyś polskiej wersji?), ale jest tak prosta i przejrzyście napisana, że jestem pewna, że nawet najwi … | Continue reading
Sezon jagodowy zawsze trwa zbyt krótko. Kupowane na słoiki litrowe, blaszane kubki czy na kilogramy, tuż przy drodze. Albo na bazarze. Wieki temu zbierałam je sama w Puszczy Knyszyńskiej, w tajnych miejscach, które znał mój Dziadek. Trzeba było wyskoczyć z ciepłego łóżka tuż po ś … | Continue reading
Znacie to uczucie, kiedy otwieracie drzwi lodówki i dochodzicie do wniosku, że nie ma tam nic ciekawego? Ja mam tak dziś z szafką, w której przechowujemy słodycze. Jest ich tam coraz mniej i mniej, a my sięgamy po nie coraz rzadziej. Ostatnio nawet nie otwieram książek z przepisa … | Continue reading
Chciałabym napisać, że lato to czas nadrabiania lekturowych zaległości, ale to nie jest prawda Książki rosną stosami na parapecie, na podłodze, na biurku, a ja otwieram je i zamykam: Spaaaać, poczytam jutro. Są jednak takie, które otwieram i zamknąć ich nie mogę. Czytam po nocac … | Continue reading
Wakacyjne śniadania: kromka chrupiącego chleba posmarowana grubo masłem i plaster białego sera, stosy cieniutkich naleśników, jajka na dziesięć sposobów albo francuskie tosty. Smażyłam je już na biwaku w Chorwacji i nad polskim morzem w domku wielkości pudełka zapałek, na miniat … | Continue reading
Niech zawsze będzie dziś! – myślę leżąc na kocu i gapiąc się w niebo na naszej miejskiej działce. Właśnie owocują wiśnie, a wczoraj obskubaliśmy w końcu krzaki czerwonej porzeczki. Kiedy tu przychodzimy moja starsza córka pierwsze kroki kieruje w stronę hamaka na drzewie. Młodsza … | Continue reading
Tak naprawdę to planowałam zwykłe drożdżowe z mąki pszennej, najlepiej luksusowej. Ale dochodziła godzina 24 (tak tak, zwykle piekę o tej porze) i okazało się, że wszystkie zapasy mąki zużyłam wcześniej na coś innego. Została mąka razowa. Cóż, trudno. Potrzeba upieczenia drożdżow … | Continue reading
Kiedy rano otwieram oczy, a potem wędruję do kuchni, prosto do lodówki i stwierdzam, że „nic nie ma”, zawsze pociesza mnie myśl, że jest jeden produkt, z którego można zrobić najlepsze śniadania: jajka. Muszę mieć choć pół tuzina w lodówce, a jak nie mam, zaraz pędzę do sklepu, ż … | Continue reading
Przepis na tę tartę przygotowałam na warsztaty. A z warsztatami mam taką przypadłość, że jak wracam po nich do domu, to zaraz przypominam sobie o tym, co tam piekłyśmy i… zaczynam piec w domu to samo, zwykle jeszcze tego samego dnia. Może to mix zapachów, które przynoszę ze sobą … | Continue reading
Kiedyś mój stosunek do książek kucharskich mogłam śmiało określić jako ekstatyczny. Wystarczyło wpuścić mnie za granicą do księgarni na dział książek do gotowania, a wpadałam w amok i potrafiłam wyjść z dziesięcioma tomami. Niewiele potrzebowałam, żeby wpaść w zachwyt. Ale kiedy … | Continue reading
W sklepowych granolach zawsze jest coś, czego nie lubię – a to płatki kukurydziane, a to za dużo płatków w stosunku do owoców. Najczęściej jednak są one dla mnie po prostu za słodkie. Od kilku lat piekę więc granole sama. Co pewien czas modyfikuję i udoskonalam przepis, zmieniam … | Continue reading
(a tak naprawdę w odwrotnej kolejności) Raz w tygodniu wsiadam w samochód i jadę do centrum ogrodniczego. Żeby nie stracić w nim głowy, mam listę. Robię ją każdego dnia, rozsądnie, z rozmysłem. Co się nadaje do suchego cienia, a co będzie lepiej rosło w pełnym słońcu? Mam w głowi … | Continue reading
W hotelach zawsze ustawiam się w długiej kolejce do stanowiska z omletami. I choć pozornie wybór dodatków jest tam zwykle spory to, koniec końców, omlet hotelowy zawsze smakuje podobnie. A ja lubię omlety „na bogato” – puszyste, lekkie jak pianka, ale podane z urozmaiconymi doda … | Continue reading
Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi” mawiano kiedyś. Staram się o tym pamiętać, zwłaszcza rano, kiedy czas płynie najszybciej i nim się nie obejrzę, dochodzi południe. Lubię celebrować śniadania. Uwielbiam weekendy – najpierw szybka ka … | Continue reading
I pachniała Saska Kępa, a ja chodziłam do przedszkola tuż obok domu Agnieszki Osieckiej. Więc ten sam bez pachniał i dla mnie. Nie cierpiałam przedszkola. Poranki, kiedy Mama mnie budziła, a ja miałam nadzieję, że jakaś awaria albo siła wyższa sprawi, że dziś będę mogła zostać w … | Continue reading
Ciężki tydzień. Najpierw starsze dziecko z zapaleniem ucha, potem młodsze z gorączką 40 stopni, a po tym jeszcze starsze z rotawirusem. Szpital, nocne wizyty lekarzy i „dobre rady”. W międzyczasie awaria silnika na środku drogi szybkiego ruchu, laweta no i na koniec miałam chocia … | Continue reading